Szkoła podstawowa to miejsce, w którym zaczynamy naszą przygodę z edukacją. Na początku uczymy się liczyć, pisać oraz czytać. I zaraz potem możemy pochłaniać pierwsze książki. Zwykle jest to elementarz z podstawowymi zdaniami, ale z czasem jest coraz lepiej. Dostajemy do przeczytania Plastusiowy Pamiętnik albo Karolcie. Później jest trochę gorzej, zaczynają się równania matematyczne i pierwsze lekcje z historii. Uczymy się Piastów, kolejności rządzenia oraz dat panowania. Istny koszmar, w dorosłym życiu będziesz mistrzem krzyżówek. Ciekawe zajęcia są na biologi, dzieci uczą się przesadzać kwiaty, zbierają liście i robią zielniki. W sali przyrody jest zwykle akwarium, dyżurny musi karmić rybki, gorzej jak każdy chce dawać rybkom jedzenie i po chwili rybki są tak najedzone, że pływają brzuszkami do góry. Lekcje techniki są przyjemniejsze, młodzi ludzie uczą się gotować, robić rysunki techniczne oraz robótki ręczne. Niektórzy w szkole uczyli się haftować albo szydełkować. Zdarza się, że pracę przynosi się do domu. Tata dostaje szóstkę za karmnik, a mama piątkę za szalik. Inaczej sprawa ma się z lekcjami muzyki, muzyka i rytmiki to doskonałe zajęcia, jeśli chcemy wiedzieć jak nauczyć się śpiewać, albo dobrze wyczuwać rytm. Utrapieniem dzieci są lekcje gry na flecie, nie tylko dzieci są zirytowane. Wystarczy sobie wyobrazić nauczycieli na przerwie, którzy muszą słuchać niezgranych dźwięków trzydziestu instrumentów. Koszmar. Zajęcia z wychowania fizycznego są najfajniejsze. Zaczynamy poznawać zasady gier zespołowych, uczymy się odbijać piłkę, strzelać z łuku, skakać przez płotki i skakać w dal. Jeśli nasz nauczyciel jest z powołaniem, to na pewno spróbujemy też lekkoatletyki. Lekcje języka obcego oswoją nas trochę z niezrozumiałymi dotąd słowami, nie nauczymy się płynnie mówić, poznamy raczej podstawy. Będziemy potrafili się przywitać i powiedzieć, o której godzinie rano wstajemy do szkoły. Są to przydatne rzeczy, ponieważ kontynuując edukację będzie nam łatwiej uczyć się języków.