Kiedy zasiadasz rano przy lusterku, chcąc zrobić makijaż, jest to dla Ciebie tak rutynowe zadanie, że nawet nie zastanawiasz się, że możesz robić coś nie tak, jak trzeba. Czasami się pewnie zastanawiasz, czy wszystko robisz dobrze, ale zazwyczaj nie przejmujesz się takimi błahostakimi, jak to, że korektor nie ukrył całych cieni pod oczami czy że skończył Ci się eyeliner. Wystarczy jednak chwila i dowiesz się kilku chwytów, które nie tylko ułatwią Ci życie, ale i pomogą w doskonaleniu swoich makijażowych umiejętności. Po pierwsze, kiedy chcesz nałożyć korektor pod oczy, nie aplikuj go punktowo, tylko narysuj trójkąt, którego podstawa będzie tuż pod okiem. dzięki temu zakryjesz wszystkie cienie pod okiem, ale i odrobinę rozświetlisz kość policzkową. To na pewno dużo da do końcowego efektu makijażu. Po drugie chcesz narysować na oku kreskę, zaglądasz do kosmetyczki, a tu eyelinera brak. Masz dwa wyjścia: albo popędzisz do drogerii albo skorzystasz z tuszu do rzęs! Wystarczy cienki pędzelek i wyczarujesz idealną kreskę. Nikt się nie spostrzeże, że była ona malowana tuszem. No dobra, masz czym namalować kreskę, ale co zrobić, żeby była ona idealne i taka sama na obu oczach? W ruch wchodzi taśma klejąca, którą nakleisz tak, aby uzyskać pożądany przez Ciebie efekt. Czwarty trick: po co wydawać pieniądze na róże, szminki czy cienie do powiesz, jeśli można kupić jeden róż w kremie i stosować go na wszystkie trzy miejsca. To naprawdę niemała oszczędność nie tylko pieniędzy, ale i miejsca w kosmetyczce, np.. kiedy wybierasz się w podróż.