Internet to narzędzie, w którym bardzo często możemy spotkać różnego typu ogłoszenia. Często musimy przy ich przeglądaniu zachować spory dystans i dużą dawkę zdrowego rozsądku, albowiem w sieci czai się cała masa nieuczciwych oszustów i naciągaczy. Musimy zwłaszcza mieć się na baczności, gdy szukamy pracy. Nasze podejrzenia powinny wzbudzić ogłoszenia o lakonicznej treści i takie, które oferują atrakcyjne wynagrodzenie, a jednak nie podają żadnych wymagań względem kandydatów do pracy. Wtedy powinna nam się zapalić w umyśle przysłowiowa czerwona lampka, że coś przecież może być nie tak z takim ogłoszeniem. Najlepszy przykład to pewna moja znajoma, która szukając ostatnio pracy, natrafiła w Internecie na anons następującej treści: „Przyjmiemy do pracy w lokalu dziewczyny w wieku 21-25 lat, praca zmianowa, od zaraz.”. Znajoma myślała, że chodzi o posadę kelnerki lub barmanki, jednak okazało się, że miała być… tancerką erotyczną. A więc ogłoszenia, jak widać, mogą brzmieć czasami dwuznacznie i w przypadku jakichkolwiek podejrzeń lub wątpliwości, należy przemyśleć czy warto wysyłać do danej firmy lub osoby swoje CV.
