Wiele narodów zazdrości swoim sąsiadom o wiele lepszej pozycji ekonomicznej. Niestety wraz ze zmianą kraju często dochodzi do automatycznego pogorszenia się stanu dróg, zwiększenia bezrobocia, uszczuplenia miejsc pracy i zubożenia przemysłowego. Jeden region utrzymujący się z nowoczesnego rolnictwa kilkadziesiąt kilometrów dalej, w innym państwie może leżeć odłogiem i nie budzić zainteresowania nikogo przez długie dekady. Taka gospodarcza supremacja i możliwość kupienia sobie dosłownie wszystkiego jako naród sprawia, że inni partnerzy gospodarczy często czują zawiść lub zazdrość. Niekiedy też społeczeństwo nie rozumiejące zasad ekonomii, zadłużania się państwa, operowania na deficycie budżetowym łatwo ulega politycznym manipulacjom opozycji, która zawsze gotowa będzie stwierdzać, że słabsze wskaźniki mikro i makroekonomiczne kraju to nie wynik panujących na globalnych rynkach złej koniunktury, ale wina wyłącznie złego zarządzania państwem w wykonaniu partii rządzącej, czyli rządu czy parlamentu.
